wtorek, 20 grudnia 2011

Ally Condie "Dobrani" (Matched)

W Internecie krąży od jakiegoś czasu łańcuszek o mniej więcej takiej treści: „Z badań amerykańskich naukowców wynika, że aby być zdrowym, musisz codziennie jeść jedno jabłko, pić dwa litry wody, spać osiem godzin, zażywać aspirynę przeciwko zawałowi, dzwonić do przyjaciół, bo posiadanie grupy wsparcia przedłuża średnią życia, (…) ponieważ te wszystkie czynności zajmują 36 godzin możesz podczas oglądania dziennika szczotkować zęby by wyczyścić resztki jabłka, które pogryzłeś dokładnie 99 razy…

Wyobraźmy sobie świat oparty na statystykach, gdzie całe twoje życie zaplanowane jest od początku, do końca. Z góry wiadomo, w co się ubierzesz, co zjesz na obiad, a nawet z kim będziesz mieć dzieci.

Cassia jest dumną członkinią Społeczeństwa. Do tej pory nie miała podstaw, żeby sprzeciwiać się Zasadom. Przecież jej życie zawsze było idealne, więc kiedy podczas Bankietu Doboru na ekranie pojawia się twarz Xandera, Cassia nie ma wątpliwości, że to jej wymarzony Wybranek. Jednak, gdy następnego dnia na mikrokarcie pojawia się na moment twarz Ky’a, Cassia zauważa, że System nie jest taki idealny, za jakiego go uważała. Społeczeństwo wmawia jej, że to drobna pomyłka, że powinna skupić się szczęśliwym życiu, które przyjdzie jej wieść z Xanderem, ale Cassia zaczyna się wahać. Tańczyć jak zagra jej Społeczeństwo, czy pójść drogą, którą jeszcze nikt nie zdecydował się pójść?

„Dobrani” bardzo mi się podobali. Przyznaję, że nie wiem, co bym zrobiła w sytuacji Cassi. To opowieść o walce o wolność, sprzeciwianiu się narzuconym zasadom. Jedyne, co irytowało, to łatwowierność Cassi, jednak dziewczyna nie miała powodu by nie ufać Społeczeństwu. Wykonywała ślepo wszystkie rozkazy. Nie iała własnego zdania.

Powieść Ally Condie mogę polecić prawie wszystkim. Tym w moim wieku, ale także tym starszym. Niekoniecznie młodszym, bo nie bardzo wyobrażam sobie 10-letnie dziecko z tak poważna książką. Z niecierpliwością czekam na kolejna część, zatytułowaną „Crossed.
Marcepanek-Karolina

6 komentarzy:

  1. Świetna receznja;) Czytałam sobie twój opis. Też nie mam konta na facebooku;) Uważam tak jak ty, że to starata czasu. A co do książki; mam wielką ochotę przecyztać, ale cóż los nie jest dla mnie łaskawy...

    OdpowiedzUsuń
  2. i kolejna pozytywna recenzja tej książki :) a ja niestety jeszcze nie miałam okazji jej przeczytać ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Trudno uwierzyć, że są to recenzje dwunastolatki!
    Trzymam kciuki i pilnie śledzę :)

    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm... Muszę się zabrać za tę książkę. Zapowiada się wspaniale.

    Leevy

    OdpowiedzUsuń
  5. pochłoneła mnie bez reszty

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo, bardzo chcę od długiego czasu przeczytać tą książkę, ale nigdzie nie mogę jej znaleźć :( (mieszkam w malej miejscowości gdzie biblioteka jest mało zaopatrzona :/ )
    Może mi się kiedyś uda...
    Pozdrawiam
    ~Zaczytana z www.book-land.blog.pl

    OdpowiedzUsuń

Oczywiście za każdy komentarz jestem niezmiernie wdzięczna, więc skoro już tutaj jesteś, zostaw po sobie ślad ;)