środa, 11 kwietnia 2012

Porwana do Prowansji...

Tytuł: "Czas tajemnic"
Oryginalny tytuł: "Le Temps des secrets"
Autor: Marcel Pagnol
Tłumaczenie: Małgorzata Paszke
Seria: Wspomnienia z dzieciństwa #3 (?)
Wydawca: Esprit
Liczba stron: 353
Moja ocena:  8/10

„-Posłuchaj! – powiedział dziadek. – ty nie nazwałabyś tego szaleńczą furią?
-Nie – powiedziała moja mama. – To jest właśnie miłość.”

„Był więc jakiś związek pomiędzy miłością i szaleństwem. Ale czy ludzie szaleli z powodu miłości, czy to szaleństwo wzbudzało w nich miłość?”

Niektórym może się wydawać (w tym mnie), że książki opowiadające o czyimś życiu są nudne i nie stanowią nic więcej, niż kilka epizodów z życia opowiedzianych bez wyrazu. Dlatego też do zbioru wspomnień francuskiego pisarza i dramaturga zawartych w „Czasie tajemnic” podchodziłam z dużą rezerwą. Tym bardziej, jakież było moje zdumienie, gdy okazało się, że Marcel Pagnol porwał mnie do swojego świata przywołując w pamięci coraz to nowe wspomnienia, osnute dużą dawką humoru i ironii!

Kolejne lato w La Treille. Ta pora roku to dla Marcela czas beztroskich zabaw wraz ze swoim najlepszym przyjacielem Lilim, wyprawy na polowania z ojcem i wujem oraz inne perypetie ze swoimi krewnymi w roli głównej. Ale gdy okazuje się, że Lili nie będzie miał już tak dużo czasu dla Marcela, a przed nim samym pojawi się perspektywa nauki w liceum, nic nie jest już takie proste. Dodatkowo w okolicy pojawia się dziewczynka w wieku młodego Pagnola., mająca ogromny wpływ na poczynania chłopca...

„Czas tajemnic” to już kolejna odsłona przygód małego Marcela, a ja pierwszych tomów nie czytałam, więc obawiałam się, że będę miała problem ze zrozumieniem wydarzeń, czy poznaniu bohaterów. Na szczęście obyło się bez kłopotów, a o przygodach Marcela czytałam z rosnącym zainteresowaniem. Pagnol wspaniale wprowadza czytelnika w magiczny świat Prowansji, , dając szansę na poznanie miejsca zamieszkania i najbliższe otoczenie chłopca.

Skoro już jesteśmy przy małym Marcelu, to może teraz słówko o nim. Mimo że uważa dziewczyny za marną podróbkę chłopców (wszak te istotki umieją tylko płakać, a wpinanie po drzewach to dla nich nowość!), to z miejsca zaskarbił sobie moją sympatię, chociaż powinnam być nieco obrażona za tę zniewagę. A jednak, w moim odczuciu, Marcel to bardzo sympatyczny, chociaż nie za bystry chłopiec, który nawet ze zwykłej przechadzki po lesie zrobić świetną przygodę i jeszcze przekona do tego każdego czytelnika, niezależnie od wieku. Cała rodzina Marcela także jest niczego sobie. Uwielbiałam czytać fragmenty z udziałem całej familii Pagnolów, a jeden z takich momentów należy do moich ulubionych.
Teoretycznie, jedyną osobą, której nie trawiłam, była Izabella. Dla mnie to tylko dziewczynka, któż myśli, że jeśli ma bogatych rodziców, to automatycznie jest lepsza od innych. No proszę, kto normalny każe komuś zjeść świerszcza? A najzabawniejsze z tego wszystkiego jest to, że zauważali to wszyscy, poza samym zainteresowanym. Co to zauroczenie zrobiło z Marcelem?

„Czas tajemnic” to cudowny sposób powrotu do młodzieńczych lat. Pagnol w piękny sposób ukazuje magię tego okresu za pomocą wyszukanego języka, a w tym wielu porównań, dzięki którym możemy sobie wszystko lepiej wyobrazić. Z niezwykłą lekkością pokazuje, jak i krytykuje swoje ówczesne wybory, argumentując to na sposób, że „wtedy tak mu się wydawało”. To właśnie te fragmenty ceniłam sobie najbardziej. Mogłam wtedy razem z autorem patrzeć z pobłażaniem na poczynania małego Marcela, by chwilę potem uświadamiać sobie, że postąpiłabym tak samo, gdybym tylko miała te 9-10 lat.

Jedynym mankamentem jest to, że nie miałam oporów przy odkładaniu książki, nawet w środku rozdziału. Momentami pan Pagnol zwyczajnie przynudzał. Na szczęście taki momenty zdarzały się sporadycznie, dlatego już po chwili mogłam powrócić do lektury.

W ogólnym rozrachunku, „Czas tajemnic” wypada bardzo dobrze, więc zaczynam żałować, że nie czytałam poprzednich części. Powieść mogę polecić przede wszystkim osobom, które lubią ciepłe, proste i przyjemne w odbiorze historie, jaką bez obaw mogę nazwać wspomnienia pana Pagnola. Stanowią one szczególną dawkę humoru i wyważonej ironii, odrywających nas od świata zewnętrznego na kilka wieczorów.

Za możliwość odwiedzenia Prowansji razem z Marcelem dziękuję wydawnictwu Esprit!



22 komentarze:

  1. Koniecznie przeczytaj Chwałę mojego ojca... :) A ja wcale nie uważam, że książki opowiadające o życiu innych ludzi są nudne, wręcz przeciwnie. Czas tajemnic to jeden z przykładów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam "Chwałę..." i "Żonę piekarza" tego autora i bardzo mi się podobały tylko jeszcze tej brakuje mi do kompletu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo chętnie zapoznam się z tą ksiąką;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z chęcią przeczytam. I kolejna książka do mojej listy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie sięgnę po tę książkę po tak zachęcającej recenzji. Czasami mam ochotę się odprężyć a ta książka będzie mi w tym pomagać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam :)I myslę tak samo jak Ty,że czasami pisarz przynudzał.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam i naprawde miło wspominam, teraz szykuję się na inną książke tego autora.Pozdrawiam i zapraszam do mnie na nowego posta ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja już się boję dopisywać książki do listy.. bo robi się niemiłosiernie długa.. i kiedy ja to wszystko przeczytam? :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam w planach, okładki są boskie do tych książek *_*

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam, czytałam i jak najbardziej polecam:D

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie jestem do książki przekonana, raczej sobie odpuszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie słyszałam o tym autorze, więc chętnie się z nim zapoznam. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie słyszałam o tej pozycji, a jak widzę mam czego żałować.

    OdpowiedzUsuń
  14. z przyjemnością ją przeczetam

    OdpowiedzUsuń
  15. Tak jak pisałam na innym blogu, okładka tej pozycji przypomina mi czasy dzieciństwa - kojarzy mi się z bajką o życiu króliczej rodziny. Ahhh... te czasy.

    Jak natrafię w bibliotece, to chętnie się bliżej z nią zapoznam. Czasem przydaje się sięgać po takie lekkie pozycje.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ucięłaś taki ładny fragment tego cytatu. Przed tym było o babciu - mojej faworytce z jednym zębem:D
    W każdym razie - lubię Pagnola, myślę, że będę do niego jeszcze wracać.

    OdpowiedzUsuń
  17. Książka jest rewelacyjna, a poprzednie części są jeszcze lepsze, więc koniecznie po nie sięgnij :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciepła, prosta opowieść z humorem -to lubię, nic tak nie poprawia humoru jak takie właśnie książki a ta zapowiada sie nieźle, już na wstępie cytat bardzo mi sie spodobał :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Marcel Pagnol zrobił na mnie świetne wrażenie i powyższa książka nie była tu wyjątkiem:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  20. I TY i TWÓJ blog jesteście SUPER EKSTRA. WYGRAŁABYŚ NAGRODĘ NOBLA W DZIEDZINIE INTERNETOWYCH BLOGÓW!!!

    OdpowiedzUsuń

Oczywiście za każdy komentarz jestem niezmiernie wdzięczna, więc skoro już tutaj jesteś, zostaw po sobie ślad ;)