sobota, 12 maja 2012

Nie ma już nadziei w Perdido Beach

 
Tytuł: "Faza czwarta. Plaga"
Tytuł oryginalny: "Plague. A GONE novel"
Autor. Michael Grant
Tłumaczenie: Natalia Mętrak
Seria: GONE #4
Wydawca: Jaguar
Liczba stron: 424
Moja ocena: 10/10


„ – Zabierajmy się stąd, póki możemy – ponagliła Dekka. - Wzięłam pistolet, jakby co.
- Grozi nam niebezpieczeństwo? – załkała Taylor.
- To na wypadek, gdybyś mnie wkurzyła”

„ – Zrobimy, co w naszej mocy – powiedziała Dahra obojętnym tonem. A kiedy wyszli, dodała: - Czyli nic.”

„Nie ma już nadziei w Perdido Beach.” – takim optymistycznym akcentem wita nas okładka czwartej już części serii GONE Michaela Granta. Do tego, że należy ona do moich ulubionych cyklów młodzieżowych nie muszę nikogo przekonywać. Ale czy nadal jest czym się zachwycać? Czy kolejne tomy nie są już ciągnięte na siłę? Wszystkich od razu mogę zapewnić, że powyższe słowa nie odnajdują zastosowania w rzeczywistości, bo „Plaga” dumnie stoi na poziomie poprzedniczek, a nawet go przewyższa!

Zapasy wody się kończą, a i tak to, co pozostało, nie wystarcza dla wszystkich. Kolejne dzieciaki umierają na nową odmianę grypy, której uleczyć nie potrafi nawet Lana. Dodatkowo, po mieście zaczyna panoszyć się kolejna choroba, przez którą z ciałami niektórych mieszkańców ETAP-u dzieje się coś strasznego. Na tyle, ze ogarnięte bólem dzieciaki same błagają o śmierć. Zaraza rozprzestrzenia się bardzo szybko – niedługo nie będzie komu z nią walczyć. Rada zmuszona jest ogłosić kwarantannę na terenie całego miasta, czyli delikatnie mówiąc, zamknąć wszystkie dzieciaki w domach bez dostępu do wody ani jedzenia. Na dodatek, z więzienia ucieka Drake – krążący po ulicach Biczoręki wzbudza powszechną grozę. Mały Pete, autystyczny brat Astrid śni w morderczej gorączce. Jego rozum wytwarza koszmarne majaki, z którymi walczyć muszą mieszkańcy Perdido Beach. Jakby tego było mało, Ciemność budzi się i szuka dostępu do miasta...

Gone niewątpliwie podskoczyło, jeśli chodzi o ilość scen akcji. W porównaniu z „Plagą”, poprzednie części wypadają pod tym względem słabo. Do samego końca nie jesteśmy pewni, kto wyjdzie z opresji cało, a komu Edilio może już kopać grób na placu. Krew się leje, z kątów wyłażą różne okropieństwa, które należy jak najszybciej ubić, więc się je ubija. O ile poprzednie części nie obfitowały w takie rzeczy aż tak, to w „Pladze” mamy nawet tego przesycenie. W tomach poprzednich mieliśmy okazję czytać opisy wychudzonych ciał, czy potyczek pomiędzy Samem i Cainem, natomiast na kartach plagi roi się od, nieco makabrycznych jak na mój gust, masakr. Nie ukrywam, dodało to lekturze pewnego rodzaju smaczku, chociaż nie raz odwracałam na chwilę wzrok z obrzydzeniem.

Nie wiem co się stało, ale jakoś tak nagle przestałam darzyć bohaterów ogromną sympatią. Nie jest do końca tak, że ich nienawidzę, jakieś tam ciepłe uczucia nadal do nich żywię. Prawdopodobnie powodem takiej zmiany jest coraz trudniejsza sytuacja w ETAP-ie. W tym miejscu, autor zdecydowanie powołał zadaniu, bo udało mu się ukazać psychikę i motywy zachowania bohaterów. Wiadomo, po takich przeżyciach nerwowo załamałby się każdy, czego odzwierciedlenie znajdujemy w „Pladze”. W końcu, nie jest dobrze, skoro coś pęka nawet w Genialnej Astrid, prawda?

Tak jak w poprzednich tomach, fan każdej z postaci głównych znajdzie coś dla siebie. Znajomym już sposobem, narracja trzecioosobowa przeskakuje pomiędzy konkretnymi osobami zdradzając nam akcję z różnych miejsc i punktów widzenia. O ile w poprzednich tomach wszyscy bohaterowie znajdowali się w jednym miejscu (no prawie...), nie było to aż tak potrzebne, gdyż wszystko spokojnie mogłaby zrelacjonować jedna osoba. Ale w „Pladze” każdy znajduje się gdzie indziej, więc taki pomysł okazał się dobrym rozwiązaniem. Dodatkowo, Michael Grant postanowił wpleść w fabułę kilka fragmentów z punktu widzenia Peteya, co mogło podziałać na naszą wyobraźnię. Bardzo mi się to spodobało, więc mam nadzieję, ze autor rozwinie pomysł w kolejnych częściach.

Samo zakończenie może i nie wycisnęło ze mnie łez, czy nie wiadomo jakiego wzruszenia, za to niewątpliwie wbiło mnie w fotel, a w każdym razie w miejsce, gdzie akurat siedziałam. Czy ktoś z Was może się orientuje, kiedy wychodzi kolejna cześć? Naprawdę chciałabym poznać dalsze losy mieszkańców Perdido Beach, więc chyba zaraz pójdę poszukać spoilerów...

Tak czy siak, pewna jestem tego, że czas spędzony z serią GONE będzie niezapomniany i emocjonujący. Dlatego też, ci, którzy zapoznali się chociażby z tomem pierwszym, potrzebują pewnie tylko impulsu, który popchnie ich w sidła „Głodu”, żeby następnie z niecierpliwością sięgnąć po „Kłamstwa”. Jeśli jednak znalazł się ktoś, kto przygodę w tym zamkniętym światku postanowił zamknąć na tomie trzecim, chciałabym go serdecznie zaprosić do powrotu do ETAP-u w postaci „Plagi”, gdyż jest ona, w moim mniemaniu, chyba najlepszą do tej pory częścią serii.

A tak na marginesie, kto według Was znajduje się na okładce?


Na cykl GONE składają się"
1. Faza pierwsza. Niepokój
2. Faza druga. Głód
3. Faza trzecia. Kłamstwa  ---> RECENZJA
4. Faza czwarta. Plaga
5. Faza piąta. Strach
6. Faza szósta. Światło (tytuł niepotwierdzony)


26 komentarzy:

  1. Nie czytałam jeszcze nawet pierwszej części, choć ją posiadam. Ale na całą serię mam wielką ochotę, więc w końcu muszę znaleźć na nią czas :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tak samo! Poszukuję czasu :P Mam pierwszą wypożyczoną z biblioteki i czeka na swoją kolej

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam podobne zdanie o tej książce ;)
    A wg mnie na okładce znajduje się Astrid i Drake :D

    OdpowiedzUsuń
  4. nie czytałam jeszcze żadnej części, a nawte o tym nie słyszałam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja nie mogę znaleźć czasu, żeby przeczytać zakupione ostatnio tomy 1&2 ;( dobrze jednak wiedzieć, że kolejne części trzymają poziom :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwsza część wciąż przede mną. Ale już niedługo.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam tą serię i czekam z niecierpliwością na najnowszy tom:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Do pierwszej części zabierałam się aż trzy razy i za każdym odkładałam ją po przeczytaniu maksymalnie 150 stron. Niesmak pozostał, ale kto wie może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam tylko pierwszą część. Mam zamiar przeczytać resztę gdy Jaguar wyda wszystkie tomy.;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Czeka już na półce na swoją kolej... Ale najpierw cała trylogia Igrzysk :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam w planach całą serię ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. seria nadal przede mną, a tak bardzo chciałabym móc zacząć ją czytać!

    OdpowiedzUsuń
  13. Widziałam wcześniej w bibliotece tą serię, ale kiedy następnym razem chciałam ją wypożyczyć, oczywiście nie było pierwszej części, a później nie było już żadnej! Mam nadzieję, że niedługo uda mi się przeczytać tą serię.

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetnie, a do mnie niedługo ma dojść jedynka! ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Już niedługo zabieram się za pierwszą część, jeśli mi się spodoba sięgnę na pewno po kontynuację ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. jakoś ciągle nie jestem przekonana do tej serii, ciągle mam jakieś "ale".

    OdpowiedzUsuń
  17. Już od jakiegoś czasu mam ochotę zapoznać się z pierwszą częścią :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Tak bardzo, bardzo chciałabym przeczytać tą i poprzednią część! Mam nadzieję, że będę miała taką nadzieję, dzięki szkolnej bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam tą część, trzecia i czwarta sa najlepsze moim zdaniem :) Nie mogę się doczekac piątej :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie czytałam jeszcze ani jednej książki z tej serii, ale może kiedyś to zmienię.

    OdpowiedzUsuń
  21. Co do "Delirium" i Twojego pytania, to ja cały czas mam nadzieję, że ON żyje. Niemożliwe żeby na samym początku serii autorka uśmierciła jednego z kluczowych bohaterów, przynajmniej ja tak się łudzę.. Oh oby żył! W drugiej części pewnie będzie pokazane życie w Głuszy, jestem ciekawa co takiego autorka jeszcze wymyśli i jeśli Alex nie powróci to się załamię.

    OdpowiedzUsuń
  22. Niestety nie ciągnie mnie do tej serii książek.

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie chcę żadnej antyutopii, po Delirium które mnie po prostu załamało. JAK. AUTORKA. MOGŁA. Ale mam słabą wolę, przeczytałam samą końcówkę po angielsku (dorwałam ebooka) i wiem, czy ON żyje, czy nie.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ha też się zawsze zastanawiam kto jest na kolejnych okładkach i nie mogę się zdecydować :P Podobała mi się ta część, głównie ze względu na więcej makabrycznych opisów. Moim zdaniem akcja pędzie w każdym tomie, czasami rzeczywiście aż za bardzo. A kolejna część już w maju :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Już od dawna chciałam przeczytać tą serię ; )

    Pozdrawiam ♥ Kasia (Lailah)

    OdpowiedzUsuń
  26. Na razie nie czytam recenzji, gdyż jestem w trakcie lektury pierwszej części (Faza pierwsza- niepokój, wciąga!) i nie chcę się dowiedzieć przypadkiem szczegółów, ale cieszy mnie ocena 10/10- czyli mogę się spodziewać, że pozostałe części są równie dobre.

    Druga już na mnie czeka ;)

    OdpowiedzUsuń

Oczywiście za każdy komentarz jestem niezmiernie wdzięczna, więc skoro już tutaj jesteś, zostaw po sobie ślad ;)