wtorek, 21 sierpnia 2012

Oni są ważniejsi


Tytuł: 
1. "Akademia wampirów" - RECENZJA
2. "W szponach mrozu" - opis
3. "Pocałunek cienia" - opis
4. "Przysięga krwi" - opis
5. "W mocy ducha" - opis
6. "Ostatnie poświęcenie" - opis
Autor: Richelle Mead
Tłumaczenie: Monika Gajdzińska
Seria: Akademia wampirów
Wydawca: Nasza Księgarnia
Moja ocena: zasłużone 9/10


„Pomyślałam, że nie można się zmusić do miłości. Albo jest, albo jej nie ma. Jeśli nie, trzeba umieć się do tego przyznać. A kiedy się kogoś kocha, należy robić wszystko, żeby ten ktoś był szczęśliwy.” [„W szponach mrozu”]

Każda książka ma swoją własną rzeczywistość. Jedne lepszą, inne trochę gorszą, ale wszystkie mają jedną wspólną cechę. Każda z nich żyje tylko dzięki wyobraźni czytelnika. Jednak tylko niektóre porywają czytelnika w swój świat tak, że bez wahania przeniesiemy się w świat fantastyki. Do takich z pewnością należy seria Richelle Mead o Rose Hathaway, dampirce połączonej niezwykłą więzią z ostatnią przedstawicielką arystokratycznego rodu Dragomirów.

„Rose jest w czerwieni, lecz nigdy w błękicie. Ostra jak kolec, dzielna nad życie.” [„Pocałunek cienia”]

[Pozwolicie, ze oszczędzę sobie wstawianie opisu fabuły pięciu tomów, bo zajęłoby to trochę miejsca... Ogólnie ciężko będzie ogarnąć je wszystkie w jednej recenzji, ale cóż, spróbuję.]

Na przestrzeni pięciu tomów przez tytułową Akademię przewija się mnóstwo postaci. Każda z nich jest na swój sposób ciekawa i interesująca. Richelle Mead udzieliła im wszystkim dużo uwagi, dzięki czemu stają się one plastyczne i niezwykle realistyczne, jak na istoty fantastyczne, oczywiście. Szczerze, nawet zdarzały się momenty, kiedy zupełnie zapominałam, ze znajduję się w otoczeniu wampirów. Cóż, wampirów o ludzkich odruchach.

„Nie dobijaj się tym, co mogłaś, albo powinnaś była zrobić. Przeszłość jest już za nami. Ruszaj ku przyszłości.” [„Przysięga krwi”]

Nie da się ukryć, najwięcej uwagi otrzymuje główna bohaterka serii, Rose. Tak jak i w poprzednich częściach Hathaway prowadzi narrację i trzeba przyznać, ze całkiem zgrabnie jej to wychodzi. Opisy Rose są zawsze dynamiczne, także słynne wynurzenia, jakie w zwyczaju mają główne bohaterki, zostały ograniczone do minimum, dzięki czemu akcja staje się płynna i bezzwłocznie wciąga czytelnika.
Sporym ułatwieniem były przypomnienia umieszczane zwykle na początku książki. Autorka sumiennie zadbała, żeby wszystko okazywało się jasne i przejrzyste, więc później nie ma nawet cienia szansy na zagubienie w wydarzeniach. Domyślam się, ze będzie to istotne dla osób, które czytają poszczególne tomy ze znacznymi odstępami, więc za to plus dla pani Mead.

„... Fakt, że żyjemy oznacza, że powinniśmy żyć – spierał się (Adrian). – Zwłaszcza, jeśli i tak dostaliśmy dodatkowy czas.” [„W mocy ducha”]


Zawsze w pierwszej kolejności oceniam pomysł na historię, dlatego niezwykle ucieszył mnie fakt, że pani Mead wykreowała porywającą, wielowątkową opowieść.  Każdy wątek idealnie wpasowywał się w pozostałe, a żadne wydarzenie nie było bezpodstawne. Nigdy także nie czułam się znużona, gdyż wydarzenia następowały po sobie z ogromną szybkością, nie dając chwili wytchnienia. Mam tu na myśli przede wszystkim szósty tom, „Ostatnie poświęcenie”, chociaż pozostałe również na tym polu nie ustępują.

„Czasem zależy nam na kimś i lubimy spędzać z nim czas, ale to nie wystarcza, żeby być razem.” [„Ostatnie poświęcenie”]

Jestem trochę zmartwiona tym, że to już koniec przygód Rose, jednakże nie żałuję ani jednego momentu spędzonego  w Akademii Wampirów. Przebijając się kolejno przez wszystkie sześć tomów seria powoli stawała się jedną z moich ulubionych, wypierając takie tytuły jak „Żelazny król”, czy Trylogię Czasu. A to już coś! Na szczęście Mead szykuje już kolejną serię, gdzie spotkamy się z tymi samymi bohaterami, a także wieloma innymi, jednak nie jestem pewna, czy „Kroniki krwi” przebiją Akademię...

A tak na marginesie, myślicie, ze nowa seria to odcinanie kuponów, czy może raczej szansa na rozwinięcie niektórych wątków?


22 komentarze:

  1. Hmm, jakoś nigdy nie mogłam się przekonać do tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie czytałam jeszcze tej serii i szczerze mówiąc nawet nie wiem czy to zrobię... wampiry? oj chyba nie dla mnie :) ale cytaty muszę przyznać, że bardzo ładne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa recenzja. :D Zachęciła mnie bardzo do sięgnięcia po serię, chociaż za wampirami nie przepadam. Nowe serie... Myślę, że chodzi o jedno i o drugie. Autorzy często mają wiele pomysłów nowych i niektórym świetnie udaje się kontynuować serie, jak np. Rick Riordan, gdzie Percy'ego Jacksona przedłużył "Olimpijskimi Herosami" i naprawdę mu się to udało! A innym nie wychodzi. ;) Jednak zawsze jest w tym kasa niestety. :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sophie ma rację - Riordanowi się udało. A ja się przed tym nowym cyklem tyle wzbraniałam...

      Chociaż "Akademię" lubię, to "Kronik" troszkę się jednak lękam :-/

      Usuń
    2. racja, racja. Riordan dał sobie radę. Faktem jednak, że nie każdemu wychodzi.

      "Akademię" bardzo lubię, ale "Kronik" już się obawiam na przykład :-/

      Usuń
  4. czytałam całą serię i mam w planach zdobycie własnych egzemplarzy na mą półeczkę
    a co do nowej serii, to pewnie po nią sięgnę, choćby z ciekawości :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mimo wszystkich pozytywnych opinii wciąż się waham czy sięgnąć po tę serię. Z jednej strony wszystkie te zachwyty, dobre recenzje, a z drugiej - wampiry. Strasznie kusisz, ale jednak jeszcze się zastanowię. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam jeszcze tej serii i jak na razie nie planuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam tylko ostatniej części, o którą uparcie walczę. :c Seria jest naprawdę warta przeczytania, jedna z moich ulubionych. *-*

    OdpowiedzUsuń
  8. Niedawno zastanawiałam się nad wypożyczeniem tej serii, w końcu zrezygnowałam, bo bezpodstawnie pomyślałam sobie, że to jakaś kolejna przydługa seria o wampirach.
    Dzięki Twojej recenzji zmieniłam zdanie i liczę na coś fajnego.

    Dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam na tą serie już ochotę od dawna, a tu jeszcze ty dołujesz mnie tą super recenzja;/
    No nic trzeba się zebrać w sobie i przeczytać;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak na razie czytałam dopiero dwie pierwsze części, acz z pewnością sięgnę po kolejne! : )

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciągle o tej serii jest bardzo głośno jednak ja chyba sobie ją odpuszczę. Mam dość tego typu książek. Przeczytałam ich chyba trochę za dużo...

    OdpowiedzUsuń
  12. Chętnie bym przeczytała, ale przeraża mnie ta ilość: 6 części. Za wolno czytam, za mało czasu mam .... :( a właściwie to zbyt wiele bym chciała w stosunku do swoich możliwości :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Słyszałam wiele dobrego o tej serii, ale jakoś nie miałam okazji sięgnąć. Ufam jednak, że się nie zawiodę, kiedy już po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam w planach całą serię :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja przyznam bez bicia, że tylko I tom przeczytałam :P Muszę kiedyś nadrobić.

    OdpowiedzUsuń
  16. Przeczytałam do czwartej części. Potem jakoś... Nie mam ochoty nawet kończyć. Możliwe, że mi się już przyjadły te wampirze serie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Czytałam całą serię, pokochałam ją już od pierwszych zdań. Z niecierpliwością czekam na "Kroniki krwi" :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kocham całą serię baaardzo! I muszę ją od nowa przeczytać *.* A pamiętam jeszcze jak nie chciałam jej czytać - to byłoby straszne nie przeczytać o Dymitrze :D A co do nowej serii - to cieszę się, że będzie coś takiego ale z drugiej strony się obawiam, ze to wszystko będzie tak sztucznie naciągane :/

    OdpowiedzUsuń
  19. Kocham tę serię!! Jestem jej ogromną fanką;) Przede mną tylko szósta część i niestety już koniec;(

    OdpowiedzUsuń
  20. Jakoś nie interesuje mnie ta seria, ale może kiedyś zmienię zdanie :)

    OdpowiedzUsuń

Oczywiście za każdy komentarz jestem niezmiernie wdzięczna, więc skoro już tutaj jesteś, zostaw po sobie ślad ;)