Tytuł:
1. "Akademia wampirów" - RECENZJA
2. "W szponach mrozu" - opis
3. "Pocałunek cienia" - opis
4. "Przysięga krwi" - opis
5. "W mocy ducha" - opis
6. "Ostatnie poświęcenie" - opis
Autor: Richelle Mead
Tłumaczenie: Monika Gajdzińska
Seria: Akademia wampirów
Wydawca: Nasza Księgarnia
Moja ocena: zasłużone 9/10
„Pomyślałam, że nie można się zmusić do miłości. Albo jest, albo jej nie ma. Jeśli nie, trzeba umieć się do tego przyznać. A kiedy się kogoś kocha, należy robić wszystko, żeby ten ktoś był szczęśliwy.” [„W szponach mrozu”]
Każda książka ma swoją własną rzeczywistość. Jedne lepszą, inne trochę gorszą, ale wszystkie mają jedną wspólną cechę. Każda z nich żyje tylko dzięki wyobraźni czytelnika. Jednak tylko niektóre porywają czytelnika w swój świat tak, że bez wahania przeniesiemy się w świat fantastyki. Do takich z pewnością należy seria Richelle Mead o Rose Hathaway, dampirce połączonej niezwykłą więzią z ostatnią przedstawicielką arystokratycznego rodu Dragomirów.
„Rose jest w czerwieni, lecz nigdy w błękicie. Ostra jak kolec, dzielna nad życie.” [„Pocałunek cienia”]
[Pozwolicie, ze oszczędzę sobie wstawianie opisu fabuły pięciu tomów, bo zajęłoby to trochę miejsca... Ogólnie ciężko będzie ogarnąć je wszystkie w jednej recenzji, ale cóż, spróbuję.]
Na przestrzeni pięciu tomów przez tytułową Akademię przewija się mnóstwo postaci. Każda z nich jest na swój sposób ciekawa i interesująca. Richelle Mead udzieliła im wszystkim dużo uwagi, dzięki czemu stają się one plastyczne i niezwykle realistyczne, jak na istoty fantastyczne, oczywiście. Szczerze, nawet zdarzały się momenty, kiedy zupełnie zapominałam, ze znajduję się w otoczeniu wampirów. Cóż, wampirów o ludzkich odruchach.
„Nie dobijaj się tym, co mogłaś, albo powinnaś była zrobić. Przeszłość jest już za nami. Ruszaj ku przyszłości.” [„Przysięga krwi”]
Nie da się ukryć, najwięcej uwagi otrzymuje główna bohaterka serii, Rose. Tak jak i w poprzednich częściach Hathaway prowadzi narrację i trzeba przyznać, ze całkiem zgrabnie jej to wychodzi. Opisy Rose są zawsze dynamiczne, także słynne wynurzenia, jakie w zwyczaju mają główne bohaterki, zostały ograniczone do minimum, dzięki czemu akcja staje się płynna i bezzwłocznie wciąga czytelnika.
Sporym ułatwieniem były przypomnienia umieszczane zwykle na początku książki. Autorka sumiennie zadbała, żeby wszystko okazywało się jasne i przejrzyste, więc później nie ma nawet cienia szansy na zagubienie w wydarzeniach. Domyślam się, ze będzie to istotne dla osób, które czytają poszczególne tomy ze znacznymi odstępami, więc za to plus dla pani Mead.
„... Fakt, że żyjemy oznacza, że powinniśmy żyć – spierał się (Adrian). – Zwłaszcza, jeśli i tak dostaliśmy dodatkowy czas.” [„W mocy ducha”]
Zawsze w pierwszej kolejności oceniam pomysł na historię, dlatego niezwykle ucieszył mnie fakt, że pani Mead wykreowała porywającą, wielowątkową opowieść. Każdy wątek idealnie wpasowywał się w pozostałe, a żadne wydarzenie nie było bezpodstawne. Nigdy także nie czułam się znużona, gdyż wydarzenia następowały po sobie z ogromną szybkością, nie dając chwili wytchnienia. Mam tu na myśli przede wszystkim szósty tom, „Ostatnie poświęcenie”, chociaż pozostałe również na tym polu nie ustępują.
„Czasem zależy nam na kimś i lubimy spędzać z nim czas, ale to nie wystarcza, żeby być razem.” [„Ostatnie poświęcenie”]
Jestem trochę zmartwiona tym, że to już koniec przygód Rose, jednakże nie żałuję ani jednego momentu spędzonego w Akademii Wampirów. Przebijając się kolejno przez wszystkie sześć tomów seria powoli stawała się jedną z moich ulubionych, wypierając takie tytuły jak „Żelazny król”, czy Trylogię Czasu. A to już coś! Na szczęście Mead szykuje już kolejną serię, gdzie spotkamy się z tymi samymi bohaterami, a także wieloma innymi, jednak nie jestem pewna, czy „Kroniki krwi” przebiją Akademię...
A tak na marginesie, myślicie, ze nowa seria to odcinanie kuponów, czy może raczej szansa na rozwinięcie niektórych wątków?
Hmm, jakoś nigdy nie mogłam się przekonać do tej serii :)
OdpowiedzUsuńnie czytałam jeszcze tej serii i szczerze mówiąc nawet nie wiem czy to zrobię... wampiry? oj chyba nie dla mnie :) ale cytaty muszę przyznać, że bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja. :D Zachęciła mnie bardzo do sięgnięcia po serię, chociaż za wampirami nie przepadam. Nowe serie... Myślę, że chodzi o jedno i o drugie. Autorzy często mają wiele pomysłów nowych i niektórym świetnie udaje się kontynuować serie, jak np. Rick Riordan, gdzie Percy'ego Jacksona przedłużył "Olimpijskimi Herosami" i naprawdę mu się to udało! A innym nie wychodzi. ;) Jednak zawsze jest w tym kasa niestety. :<
OdpowiedzUsuńSophie ma rację - Riordanowi się udało. A ja się przed tym nowym cyklem tyle wzbraniałam...
UsuńChociaż "Akademię" lubię, to "Kronik" troszkę się jednak lękam :-/
racja, racja. Riordan dał sobie radę. Faktem jednak, że nie każdemu wychodzi.
Usuń"Akademię" bardzo lubię, ale "Kronik" już się obawiam na przykład :-/
czytałam całą serię i mam w planach zdobycie własnych egzemplarzy na mą półeczkę
OdpowiedzUsuńa co do nowej serii, to pewnie po nią sięgnę, choćby z ciekawości :)
Mimo wszystkich pozytywnych opinii wciąż się waham czy sięgnąć po tę serię. Z jednej strony wszystkie te zachwyty, dobre recenzje, a z drugiej - wampiry. Strasznie kusisz, ale jednak jeszcze się zastanowię. :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze tej serii i jak na razie nie planuję ;)
OdpowiedzUsuńNie czytałam tylko ostatniej części, o którą uparcie walczę. :c Seria jest naprawdę warta przeczytania, jedna z moich ulubionych. *-*
OdpowiedzUsuńNiedawno zastanawiałam się nad wypożyczeniem tej serii, w końcu zrezygnowałam, bo bezpodstawnie pomyślałam sobie, że to jakaś kolejna przydługa seria o wampirach.
OdpowiedzUsuńDzięki Twojej recenzji zmieniłam zdanie i liczę na coś fajnego.
Dzięki :)
Mam na tą serie już ochotę od dawna, a tu jeszcze ty dołujesz mnie tą super recenzja;/
OdpowiedzUsuńNo nic trzeba się zebrać w sobie i przeczytać;)
Pozdrawiam!
Jak na razie czytałam dopiero dwie pierwsze części, acz z pewnością sięgnę po kolejne! : )
OdpowiedzUsuńCiągle o tej serii jest bardzo głośno jednak ja chyba sobie ją odpuszczę. Mam dość tego typu książek. Przeczytałam ich chyba trochę za dużo...
OdpowiedzUsuńChętnie bym przeczytała, ale przeraża mnie ta ilość: 6 części. Za wolno czytam, za mało czasu mam .... :( a właściwie to zbyt wiele bym chciała w stosunku do swoich możliwości :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele dobrego o tej serii, ale jakoś nie miałam okazji sięgnąć. Ufam jednak, że się nie zawiodę, kiedy już po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńMam w planach całą serię :)
OdpowiedzUsuńJa przyznam bez bicia, że tylko I tom przeczytałam :P Muszę kiedyś nadrobić.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam do czwartej części. Potem jakoś... Nie mam ochoty nawet kończyć. Możliwe, że mi się już przyjadły te wampirze serie :)
OdpowiedzUsuńCzytałam całą serię, pokochałam ją już od pierwszych zdań. Z niecierpliwością czekam na "Kroniki krwi" :)
OdpowiedzUsuńKocham całą serię baaardzo! I muszę ją od nowa przeczytać *.* A pamiętam jeszcze jak nie chciałam jej czytać - to byłoby straszne nie przeczytać o Dymitrze :D A co do nowej serii - to cieszę się, że będzie coś takiego ale z drugiej strony się obawiam, ze to wszystko będzie tak sztucznie naciągane :/
OdpowiedzUsuńKocham tę serię!! Jestem jej ogromną fanką;) Przede mną tylko szósta część i niestety już koniec;(
OdpowiedzUsuńJakoś nie interesuje mnie ta seria, ale może kiedyś zmienię zdanie :)
OdpowiedzUsuń