niedziela, 9 grudnia 2012

To się stało za minutę

Tytuł: Świat Zero 2: Alternauci
Autor: Rafał Kosik
Seria: Felix, Net i Nika #10
Wydawca: Powergraph
Liczba stron: 603
Moja ocena: 10/10

„ – A jak coś zepsuliśmy? – zapytał cicho Net. – Popsułem kiedyś opiekacz do tostów, no i… jeszcze kilka mało istotnych urządzeń. Ale to zupełnie inna przykrość, zepsuć cały wszechświat!”

Wracasz do domu. Niby wszystko jest jak zawsze, mama krząta się po kuchni, a pies jak zwykle wybiega na przywitanie. Przez ten sam hol wchodzisz do środka, mijasz te same drzwi. Wszystko jest niby normalnie, jednak, to, co widujesz, na co dzień, nagle staje się obce. Parę szczegółów się nie zgadza, na tyle, że nie można tego uznać za chwilowe zapomnienie. Przecież w ciągu zaledwie kilku godzin, Twoje rodzeństwo nie może nagle przestać istnieć, ukochana osoba kompletnie o Tobie zapomnieć, czy Twój adres zamieszkania zmienić się nagle na Dom Dziecka. A może… No tak! W końcu u Kosika wszystko jest możliwe!

W „Świecie zero” superpaczka kilkakrotnie przeszła przez Pierścień, przechodząc pomiędzy różnymi światami alternatywnymi, coraz bardziej oddalając się od tego właściwego. Aż wreszcie wylądowali w świecie, który dosyć dużo zmienia w sytuacji Niki. Tutaj jej rodzice żyją, dziewczyna nie jest już zmuszona do ukrywania się, nie mieszka także w domu dziecka. Szczególnie to pierwsze zaważa na jej decyzji. Nika decyduje się zostać, chociaż i ten świat ma wiele wad. Kazała Felixowi i Netowi skakać dalej bez siebie. Jak potoczą się ich losy? Czy Nika naprawdę zostanie w tym świecie, a do chłopców dołączy jej alterbliźniaczka? Jedno jest pewne, przygód doświadczymy w normalnej dla Kosika ilości, czyli co niemiara.

O ile w recenzji poprzedniej części miałam pewne obawy, czy panu Kosikowi nie zaczęły się przypadkiem kończyć pomysły, tutaj nawet nie śmiałabym zasugerować czegoś takiego. W końcu motyw Pierścienia Wunrung został wykorzystany, a ja nie bardzo wierzyłam w ideę światów alternatywnych. Jednakże, postanowiłam dać autorowi jeszcze jedną szansę. I jak dobrze, ze to zrobiłam! Inaczej, nie mogłabym znów przeżywać z bohaterami ich przygód, czy zwyczajnie oderwać się od mojego prywatnego świata zero. A to wszystko w bardzo wyrafinowany sposób, to znaczy zwiedzając coraz bardziej nieznajome nam miejsca. Przyznaję, w żadnym nie chciałabym zostać na dłużej, jednakże moja ukryta zła natura całkowicie pozwoliła zatracić mi się w nieszczęściach bohaterów, smakowicie doprawionych trafnymi uwagami Neta. Zdecydowanie, bez cytatów takich, jak ten poniżej, książka nie byłaby taka dobra. Ale na szczęście, mamy Neta!

"- Kabriolet nadaje się na wojnę jak osioł do zaprzęgu.

- Tylko to mamy - odparł pierwszy mechanik.
- Postawimy dach, może się nie przedrą.
- Dach nie działa - dodał drugi mechanik [..] - Mieliśmy się tym zająć w przyszłym tygodniu.
Net zamknął oczy i dotknął dłonią czoła.
- Dobrze, że nie jest różowy - powiedział cicho - i przy zmianie biegów nie odgrywa melodyjki klaksonem."


Jeśli chodzi o bohaterów, w poprzednich częściach nie mogłam przyzwyczaić się, że bohaterowie stali się starsi. Wrażenie to spotęgował jeszcze fakt, że tytułowi Felix, Net i Nika po prostu nie zachowywali się dojrzalej. Jak dla mnie, wciąż byli tymi samymi trzynastolatkami, jakich poznaliśmy na początku serii. To wrażenie trwało i trwało, poprzez wszystkie tomy. Dopiero w najnowszym zaczęłam tę różnicę dostrzegać. Sytuacja, w której Net się zwyczajnie upija oraz moment, w którym zaczynają padać słowa trochę mocniejsze niż „motyla noga”, automatycznie stał się nowym rozdziałem w moim odczuwaniu głównych bohaterów. Wreszcie zaczęłam dostrzegać, ze tych lat mają już oni nieco więcej. Jak dla mnie, to duży plus, w końcu to, że sławny zespół pozostawał taki sam na przestrzeni lat, stawało się już trochę nierealne i po prostu dziwne.

Muszę przyznać, autor naprawdę pomyślał nad książką, bo to, co przeczytałam, nie było tylko zbiorem słów. Kosik po raz kolejny zabrał mnie we wspaniałą podróż, co dostatecznie wynagrodziło mi długi czas oczekiwania na następną część. Każdy szczegół jest idealnie dopracowany, także skomplikowane miejscami wyjaśnienia teorii wieloświata, które zobaczyłam poprzednio, teraz stały się łatwiejsze do „ogarnięcia” umysłem. Nie wiem, może ja zmądrzałam, ale stawiam raczej na to, że tutaj zostało to po prostu jaśniej wytłumaczone. W każdym razie, każda wizja świata alternatywnego wywoływała u mnie podziw do wyobraźni autora. Przyznaję, na takie coś bym sama nie wpadła, a każde nowe miejsce witałam z ciekawością, zastanawiając się, czym Rafał Kosik może mnie jeszcze zaskoczyć.

Podsumowując, byłam po prostu zachwycona wyobraźnią Kosika, e tam, ogólnie pomysłowością. Dodatkowo, dzięki niebanalnej historii, tylko subtelnie zaznaczonemu wątkowi miłosnemu i po prostu ciepłemu, zaraźliwemu humorowi mogę uznać „Świat Zero 2: Alternauci” za jedną z najlepszych młodzieżówek. Tak, więc, jeśli jesteście znudzeni wiodącymi teraz prym gatunkami literackimi, czy po prostu nie macie, co poczytać, śmiało sięgajcie po tę serię.


16 komentarzy:

  1. seria zupełnie mi obca, ale patrząc na recenzję, widzę, że jest ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie ciągnęło mnie do tej serii. Nie wiem, może kiedyś przeczytam pierwszą część, ale nie stanie się to w najbliższym czasie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ma razie przeczytałam 4 tomy i jestem zachwycona ta serią. Już nie mogę się doczekać jak przeczytam tą część:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nabrałam ochoty na tę serię po tym, jak usłyszałam o filmie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Film może nie był wybitny, poza tym wycięli niemal połowę ksiażki, więc najpierw radzę przeczytać książkę ;)

      Usuń
  5. Na razie za mną dopiero dwie części tej serii, ale mam ochotę na więcej! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam za sobą jak na razie osiem części tej serii, obydwa tomy "Świata Zero" jeszcze przede mną, i już nie mogę się doczekać, kiedy po nie sięgnę. Jak do tej pory pan Kosik ani razu mnie nie zawiódł, więc cieszę się strasznie, że nadal trzyma poziom. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niedawno skończyłam "Bunt maszyn" i biorę się za "Świat Zero". Po już 10 część tej serii na pewno sięgnę;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Może być ciekawe i na dodatek seria :)

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja nie znam serii. ;/ Czas to nadrobić.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeszcze nie miałam okazji czytać żadnej z książek tego autora, ale po Twojej recenzji widzę, że powinnam to zmienić i to jak najszybciej :D

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja dostałam tą książkę na Mikołajki! No co? Musiałam ci się pochwalic...

    OdpowiedzUsuń
  12. Wow, jaka recenzja. :o Ja czytałam tylko pierwsze tomy, ale chyba sobie przytulę na ferie kolejne, bo mnie zachęciłaś. ;3

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja nigdy nie czytałam ani nie miałam w planach, ale słyszałam, że bardzo dobra seria i fajna. Muszę się za nią rozejrzeć. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Oczywiście za każdy komentarz jestem niezmiernie wdzięczna, więc skoro już tutaj jesteś, zostaw po sobie ślad ;)