Tytuł: Sztuka Uprawiania Róż z Kolcami
Oryginlany tytuł: The Care and Handing of Roses with Thorns
Autor: Margaret Dilloway
Tłumaczenie: Anna Jędrzejczyk
Wydawca: Wydawnictwo M
Liczba stron: 438
Moja ocena: 8/10
Róże są jednymi z najpiękniejszych kwiatów na świecie,
jednak ludzie niemal od zawsze widzą w nich coś więcej. Przecież nie bez powodu
powstały takie przekonania jak to, że czerwone róże symbolizują miłość, a w
białych widzimy oznakę niewinności czy skromności. Jednak róże oferowane w
kwiaciarniach nie są takie, jak wymyśliła to natura – ludzie pozbawiają je
kolców, dzięki czemu kwiaty są gładkie i bardziej przyjazne klientom. Czy warto
pozbawiać je ich naturalności tylko dlatego, że ktoś sobie tak zamarzył? I czy
tego samego nie można powiedzieć o ludziach?
„Byłoby mi łatwiej, gdybyście
mnie nie budzili co pół godziny, żeby sprawdzić, czy umarłam, czy jeszcze nie.”
[s. 337]
Gal to
przewlekle chora na nerki nauczycielka biologii, która ma nietypowe hobby:
krzyżuje z powodzeniem rzadkie i piękne odmiany róż. Wszyscy wkoło ją
denerwują: dyrektor koniunkturalista, złośliwa lekarka, alkoholik, który
zajmuje jej miejsce w kolejce po nerkę… W nudnym i przewidywalnym świecie Gal
zupełnie niespodziewanie ląduje jej nastoletnia siostrzenica, spragniona
rodzinnego ciepła i przyjaźni.
Nagle okazuje się, że nie wszyscy ludzie wokół Gal są jej wrogami – być może ona sama pokazywała im tylko kolce. Powoli, krok po kroku świat pokazuje swoje jaśniejsze oblicze: jest szansa na zwycięstwo w zawodach hodowców, pogodzenie się z siostrą, a nawet na miłość.
Nagle okazuje się, że nie wszyscy ludzie wokół Gal są jej wrogami – być może ona sama pokazywała im tylko kolce. Powoli, krok po kroku świat pokazuje swoje jaśniejsze oblicze: jest szansa na zwycięstwo w zawodach hodowców, pogodzenie się z siostrą, a nawet na miłość.
[opis z okładki]
„ – Jestem pewna, że wszystko się
ułoży.
– Pewnie, zawsze się układa, w jedną lub drugą stronę. Częściej w tę złą.” [s.34]
– Pewnie, zawsze się układa, w jedną lub drugą stronę. Częściej w tę złą.” [s.34]
Trzeba to autorce przyznać, w „Sztuce uprawiania róż z
kolcami” podjęła się kilku naprawdę ciężkich tematów. Nie na co dzień spotykamy
się przecież z chorobą, od której jedynym ratunkiem jest przeszczep, który i
tak nie daje pewnych szans na wyzdrowienie. Początkowo wydawało mi się, że to
właśnie choroba Gal będzie głównym, jeżeli nie jedynym tematem książki, jednak
na tym się nie kończy, Margaret Dilloway porusza także temat niełatwych relacji
rodzinnych. Autorka dokładnie pokazuje czytelnikowi, jak łatwo zerwać więzi
łączące spokrewnione ze sobą osoby… Oraz jak trudno je później odbudować. W
związku z tym, klimat powieści nie należy do łatwych, jednak mimo tego pani
Dilloway potrafi pokazać piękno ludzkiego życia oraz to, że należy się nim
cieszyć bez względu na wszystko.
„ – Uważam, że powinny być jakieś
kryteria, które trzeba spełnić, żeby mieć szansę na przeszczep.
– Więc tylko porządni ludzie na niego zasługują? (…) – Może powinniśmy w takim razie odmówić pomocy także motocykliście, który jechał bez kasku i miał wypadek? Albo osobom otyłym, które zachorowały na cukrzycę? (…)
– Nigdy o tym nie myślałam, ale być może każdy powinien odpowiadać za swoje czyny i godzić się z ich konsekwencjami.” [s. 176]
– Więc tylko porządni ludzie na niego zasługują? (…) – Może powinniśmy w takim razie odmówić pomocy także motocykliście, który jechał bez kasku i miał wypadek? Albo osobom otyłym, które zachorowały na cukrzycę? (…)
– Nigdy o tym nie myślałam, ale być może każdy powinien odpowiadać za swoje czyny i godzić się z ich konsekwencjami.” [s. 176]
Jak wspomniałam, „Sztuka uprawiania róż z kolcami” nie
skupia się tylko i wyłącznie na chorobie Gal. Centralnym ośrodkiem zawsze
pozostawała pasja kobiety – hodowla pięknych, acz rzadkich róż. Z książki można
dowiedzieć się wielu naprawdę ciekawych rzeczy o tych kwiatach. Co kila
rozdziałów znajdziemy krótki fragment „Wielkiego poradnika hodowli róż”, dzięki
któremu na początku obca pasja Gal zaczyna w naszych oczach stawać się sztuką.
Przedtem nawet nie wyobrażałam sobie, że wyhodowanie jednej, tak uwielbianej
przeze mnie róży angażuje tyle uwagi i poświęcenia. Obszerne fragmenty
dotyczące upodobań Gal nieraz ciekawią i zaskakują czytelnika, ale także
pokazują kobietę jako „trójwymiarową” bohaterkę – dzięki swojej pasji jest dla
nas postacią realistyczną. Nieoczekiwana sytuacja wymusza na niej zmianę, którą
na przestrzeni książki bardzo dokładnie widać. Zamkniętej w sobie wraz ze
swoimi problemami, pokazującej wszystkim naokoło tylko „kolce” bohaterce
dopiero przyjazd siostrzenicy uświadamia wiele rzeczy, których wcześniej nie
dostrzegała.
„ Czasami człowiekowi wydaje się,
że ma wszystko.” [s. 326]
„Sztuka uprawiania róż z kolcami” początkowo wydawała mi się
być zwykłą obyczajówką, jednakże już po kilku stronach okazało się, że byłam w
błędzie. Motyw róż przewijający się przez całą fabułę stanowi metaforę życia –
choć kolorowe, kiedyś się kończy, nieważne jak bardzo byśmy tego nie
chcieli. Dodatkowo, poruszane raczej
niełatwe tematy, a także wątek choroby nie czynią z tego lektury łatwej, jednakże
lekki język oraz autentyczni bohaterowie sprawiają, że „Sztuka uprawiania róż z
kolcami” jest książką naprawdę godną polecenia.
Za możliwość lektury dziękuję Wydawnictwu M.
Na pewno przeczytam... Przyznam szczerze, że bardzo mnie zainteresowałaś. Ocena wysoka, a tematyka bardzo interesująca. Przepadam za tego typu lekturami. Świetna recenzja ;)
OdpowiedzUsuńBardzo miło wspominam tę książkę, jest naprawdę wartościową pozycją.
OdpowiedzUsuńPozycja nie dla mnie, ale widzę, że zyskała sympatię wielu czytelników :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie mogę się za nią zabrać... I nie wiem czemu, bo czytam samo pozytywne recenzje.
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam, gdy uda mi się ją zdobyć! :)
OdpowiedzUsuńTak, tak! Musze ją koniecznie przeczytać;))
OdpowiedzUsuńPrzeczytam jak znajdę czas i na czytanie, i na spotkanie się z tobą ;) Buśbara
OdpowiedzUsuńWydaje się być ciekawa :3 Chętnie przeczytam!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa książka. Miło ją wspominam:)
OdpowiedzUsuńNaczytałam się już tylu pochlebnych recenzji o tej książce, że koniecznie muszę ją w końcu przeczytać!
OdpowiedzUsuńmam nadzieje że kiedyś bedzie mi dane przeczytać tę skiazkę.
OdpowiedzUsuń