czwartek, 15 stycznia 2015

Gra warta 3 milionów?

Tytuł: Endgame. Wezwanie
Autor: James Frey
Cykl: Endgame (tom 1)
Tłumaczenie: Bartosz Czartoryski
Tytuł oryginału: Endgame.The Calling
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 7 października 2014
ISBN: 9788379242511
Liczba stron: 512

Przyszłość nie została jeszcze określona.
Dopiero "Endgame" ją zweryfikuje.
W Ziemię uderza seria meteorytów. Tylko garstka jest świadoma tego, co to oznacza…
W ich żyłach płynie krew starożytnych cywilizacji.
W ich umysłach odzywa się głośne wezwanie.
W ich rękach znajduje się los świata.
Nie mają nadprzyrodzonych zdolności. Nie potrafią latać, nie posługują się magią.
Od dziecka szkolono ich, by stali się zabójcami idealnymi.
Nadszedł czas.
Usłyszeli wezwanie.
Rozpoczyna się "Endgame"!
Czytaj książkę. Odszukuj wskazówki. Rozwiązuj łamigłówki.
Zwycięzca może być tylko jeden! [opis: lubimyczytac.pl]

Wiecie co, wydaje mi się, że już kiedyś coś takiego czytałam. Tamta książka była o jakiejś dziewczynie z dystryktu 12, która miała ich reprezentować. Nawet nie pamiętam jej imienia. Katnip…?

Jeśli ktoś po opisie i po moim wstępie obawiał się, że Endgame będzie łudząco podobne do Igrzysk Śmierci: można odetchnąć spokojnie. Teraz, po przeczytaniu książki, już widzę, że to dwie zupełnie różne opowieści. Wspólny pozostaje tylko element 12 rywalizujących ludów, reszta , czyli gatunek, miejsce akcji, sposób prowadzenia narracji – to wszystko charakterystyczne jest tylko i wyłącznie dla tej jednej książki. Zasadniczą różnicą jest to, że w Endgame śledzimy losy wszystkich bohaterów. Każdy z nich ma swoje rozdziały, co na początku może trochę mieszać w głowie, ale wraz z upływem czasu i kolejnymi martwymi Graczami… Powiedzmy, że jest coraz łatwiej, nawet pomimo ogromnej ilości wątków i zagadek do rozwiązania.

Jak już wspomniałam, głównych bohaterów mamy dokładnie 12. To dosyć duże pole do popisu jeśli chodzi o inwencję twórczą w kwestii kreacji charakterów. Każdy z Graczy jest inny, kieruje się innymi motywami i zostawił za sobą inną przeszłość. Dla jednych Gra to marzenie, do którego przygotowywali się przez całe życie. Inni odliczali dni do momentu, kiedy zostaną zwolnieni z obowiązku reprezentowania swojego ludu. Łączy ich jednak jedno: wszyscy to urodzeni zabójcy. Niektórymi po prostu kierują inne motywy. Na przestrzeni książki pojawiają się zarówno ludzie, których nienawidzimy, ale w przypadku innych pojawia się nawet trochę sympatii.

Okładka obiecuje, że podczas czytanie zatrze się granica pomiędzy fikcją i rzeczywistością. Nie kłamali! Trochę tutaj masakry, lejącej się krwi i tego typu spraw, a bohaterowie potrafią przeżyć skok na kilkadziesiąt metrów w dół, ale umiejscowienie akcji w miejscach, które znamy (a przynajmniej poznać możemy, thanks to Google Maps). Akcja wciąga do tego stopnia, że cegiełkę liczącą ponad 500 stron można przeczytać w jeden dzień.

Jeśli kogoś nie przyciągnęła sama złota okładka wyróżniająca się w księgarni, to z pewnością zrobiła to już nagroda 500 tysięcy dolarów. Fajnie byłoby wygrać, prawda? Taka kasa piechotą nie chodzi. Pokusiłam się nawet o rozwiązywanie zagadek, jednakże albo jestem po prostu mało inteligentna, albo rzeczywiście są trudne. Duma nie pozwala mi na odpowiedź inną niż ta druga, więc pozostaje mi tylko życzyć wszystkim innym powodzenia. A nawet jeśli, tak jak ja, będziecie chcieli przeczytać Endgame tylko dla rozrywki, na pewno się nie zawiedziecie.

MOJA OCENA: 8/10



5 komentarzy:

  1. Czytałam i niestety nie mam zielonego pojęcia jak rozwiązać tą zagadkę... Ba! Ja nawet nie wiem do końca jak brzmi ta zagadka :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiele słyszałam o tej książce i nie wiem, co o niej sądzić. Najlepiej byłoby przekonać się na własnej skórze, jednak w najbliższym czasie to z pewnością się nie uda.:(

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja równieś starałam się zgadaki rozwiązać, ale nic z tego. Po pewnym czasie zaczęłam traktować to jako lekturę, nie męczyłam się nad zagadkami. I również bałam się, że książka będzie podobna do Igrzysk Śmierci.

    OdpowiedzUsuń
  4. od dawna chodzi za mną ta książka i nie mogę się jakoś za nią zabrać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdecydowanie kupiłam ją dla okładki. Ona tak cudownie się mieni tym złoteeeem. <3
    Fabuła tak średnio przypadła mi do gustu, ale i tak czekam na drugi tom :D

    Zapraszam do siebie
    http://to-read-or-not-to-read.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń

Oczywiście za każdy komentarz jestem niezmiernie wdzięczna, więc skoro już tutaj jesteś, zostaw po sobie ślad ;)