poniedziałek, 23 stycznia 2012

"Szeptem" Becca Fitzpatrick

Tytuł: "Szeptem"
Oryginalny tytuł: "Hush, hush"
Autor: Becca Fitzpatrick
Tłumaczenie: Paweł Łopatka
Wydawca: Otwarte
Seria: "Szeptem" część 1
Liczba stron: 325

„Pamiętaj, że człowiek się zmienia, jednak jego przeszłość nigdy.”

Opinie na temat debiutu Becci Fitzpatrick są podzielone. Jedni uważają, że to kolejny książkowy ‘tasiemiec’, inni myślą o „Szeptem” jako jednej z lepszych czytadeł goszczących na księgarnianych półkach. Targana sprzecznymi uczuciami postanowiłam wyrobić sobie własne zdanie o pierwszej części serii znajdującej się na liście bestsellerów. Winna jest pewnie temu zabójcza okładka, oddająca nawet treść książki.

 Nauczyciel uczący biologii w szkole Nory postanowił wszystkich poprzesadzać. Wskutek tego do dziewczyny przysiada się tajemniczy i przystojny Patch. Niemal w tym samym dniu zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Prześladuje ją dziwny facet w kominiarce, a Nora zauważa rzeczy, których nie dostrzega nikt inny. Nora czuje, że ma to związek z Patchem i postanawia dotrzeć, co to takiego. Tak pokrótce można opowiedzieć o fabule. Moje pierwsze wrażenie: Nic specjalnego, kolejna dziewczyna, kolejny chłopak, kolejna miłość i oczywiście tajemnica…

Autorka w roli narratora (a raczej narratorki) obsadziła Norę – anemiczkę, połykającą żelazo w ilościach wskazujących na przedawkowanie. Po śmierci ojca ma małe problemy z psychiką, przez co musi chodzić do szkolnego psychologa. Z Patchem poznała się (też) na biologii. Czy to nie mógł być inny przedmiot? Chłopak od początku nie wzbudza sympatii Nory, ale jak nie trudno się domyślić, niedługo to się zmieni. Sam Patch jest zbyt idealny. Myślę, że żaden czytelnik nie postrzega go jako postać realistyczną. Przeszłość chłopaka owiana jest rąbkiem tajemnicy. Nie wiem czy to dzięki okładce, czy może jest to takie oczywiste, dociekliwy czytelnik bez problemu domyśli się wszystkiego tego niedługo po otworzeniu książki. Tak samo jest z facetem w kominiarce. Prawdziwą perełką wśród bohaterów okazała się Vee. Celnymi ripostami rozśmieszała mnie do łez. Nie łatwo jest stworzyć dobrą postać drugoplanową, dlatego za to mały plusik. Niestety, takich postaci mało jest w „Szeptem”, pewnie dla tego, żebyśmy nie musieli męczyć się w zapamiętywaniu imion. Sprzeczne uczucia wzbudzali u mnie nowi chłopcy, przybyli z pewnej szkoły prywatnej. Jak się okazało, słusznie.

Właściwie z całej książki najbardziej spodobał mi się prolog. Początkowo nie znaczy on zupełnie nic, widocznie znamy za mało faktów. Na szczęście później co nie co się rozjaśnia, dzięki czemu mamy jakiś tam podgląd na całą sprawę, bo Patch jak na złość, nie chce nic wyjawić.

Nora, w przeciwieństwie do Belli, ma z kim porozmawiać. Towarzyszy jej najlepsza przyjaciółka – Vee. Dziewczyny pracują w szkolnym e-zinie, gdzie mają okazję wyrazić swoje opinie. Żeby móc to zrobić, regularnie wybierają się do kina, czy na zakupy. Nora bardzo często bywa w bibliotece, niestety równie często jak Marcie Millar – wspólny wróg Nory i Vee. Atmosfera grozy pojawia się, gdy na scenę wkraczają Eliott i Jules, którzy łatwo wzbudzają zaufanie. Powoli Nora zaczyna tracić orientację. Komu może zaufać?

Bardzo się cieszę, że autorka wprowadziła do książki trochę kryminału w postaci faceta w kominiarce. Dzięki temu, nie mamy wrażenia, że w świecie Nory istnieje tylko Patch, Patch i jeszcze raz Patch.

No , ale nie byłabym sobą, gdybym nie znalazła jakiegoś błędu logicznego. Skoro ‘Patch’ to tylko ksywka nadana przez przewijającego się po kartach powieści Rixona, to dlaczego w kartotekach u szkolnego psychologa widnieje nazwisko ‘Patch Cipriano’? To takie małe niedociągnięcie, więc nie traktuję tego jako minus.

Na zakończenie, „Szeptem” nie jest może lekturą wysokich lotów, ale zgłębiając wszystkie te tajemnice, całkiem dobrze się bawiłam. Beccka Fitzpatrick stworzyła coś, co łatwo sprzeda się w natłoku wszystkich tych istot paranormalnych, zalegających na wielu półkach. Polecam osobom chcącym zrelaksować się przy całkiem dobrze wykreowanym wątku kryminalnym.

8 komentarzy:

  1. Chętnie sięgnę, gdy zwolni mi się miejsce w kolejce;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo chcę tą książkę przeczytać, ale jak na razie nie miałam okazji.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kto wie, może kiedyś, gdy wpadnie mi w ręce? Nie będę się wzbraniać :D

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Szeptem to bardzo dobra książka. Podobała mi się. Ale dopiero w drugiej poznałam nieziemskość Patcha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Druga część czeka na mojej półce na swoją kolej :) A co do 'nieziemskości' Patcha, ciekawe co to takiego... Narobiłaś mi smaka, muszę jak najszybciej zabrać się za "Crescendo". Pozdrawiam

      Usuń
  5. Serię od jakiegoś czasu mam na oku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeczytałam już trzecią część i jestem naprawde zachwycona, choć w Ciszy Patch stracił w moich oczach wizerunek niegrzecznego chłopaka

    OdpowiedzUsuń
  7. Przeczytałam wszystkie 3 części i jestem zachwycona ;) Ta książka jest naprawdę fantastyczna i nie mogę się doczekać, aż pojawi się 4 część cyklu "szeptem".Opowieść o prawdziwej miłości.Patch,to znaczy Jev ratuję Norę nie jeden raz w 3 tomie znowu są razem i mam nadzieję że w 4 części to się nie zmieni

    OdpowiedzUsuń

Oczywiście za każdy komentarz jestem niezmiernie wdzięczna, więc skoro już tutaj jesteś, zostaw po sobie ślad ;)