Tytuł: Złodziej Pioruna
Oryginalny tytuł: The Lightning Thief
Autor: Rick Riordan
Tłumaczenie: Agnieszka Fulińska
Seria: Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy
Wydawca: Galeria Książki
Liczba stron: 357
Moja ocena: 9/10
Nie oglądaj filmu, jeśli nie czytałeś książki. Zawsze to
powtarzam. Trzymając się tej zasady, dobrze byłoby najpierw przeczytać „Morze
potworów” zanim pójdę do kina, prawda? Hej, wróć. To jest druga część. A co z
pierwszą? Przecież od tej wypadałoby zacząć. Spokojnie, żadne zasady nie
zostały złamane, cała seria przeczytana w dobrej kolejności, a wrażenia
dotyczące „Złodzieja pioruna” już poukładane. Wystarczy tylko spisać :)
„- Ekhm - odezwał się Grover -
Percy?
- Mhm?
- Pewnie cię to zainteresuje.
- Mhm?
- Cerber mówi, że mamy dziesięć sekund na modlitwę do wybranego boga. A potem... no wiesz... on jest głodny.”
- Mhm?
- Pewnie cię to zainteresuje.
- Mhm?
- Cerber mówi, że mamy dziesięć sekund na modlitwę do wybranego boga. A potem... no wiesz... on jest głodny.”
Wiecie co, wcale nie chciałem być herosem półkrwi. Nie prosiłem się o
to, żeby być synem greckiego boga. Byłem zwyczajnym dzieckiem: chodzącym do szkoły,
grającym w koszykówkę i jeżdżącym na rowerze. Nic szczególnego. Dopóki przez
przypadek nie wyparowałem nauczycielki matmy. Wtedy się zaczęło. Teraz zajmuję
sie walką na miecze, pokonywaniem potworów, w czym pomagają mi przyjaciele, a
poza tym staram się po prostu przeżyć. Przedstawiam wam opowieść o tym, jak
Zeus, bóg niebios, uznał, że ukradłem mu piorun - a rozgniewany Zeus to
naprawdę spory problem.
Czy Percy zdoła znaleźć piorun zanim rozpęta się wielka wojna bogów?
Co by było, gdyby Bogowie Olimpijscy wciąż żyli w XXI wieku? Co by było, gdyby nadal zakochiwali sie w śmiertelnikach i śmiertelniczkach i mieli z nimi dzieci, z których mogą wyrosnąć wielcy herosi - jak Tezeusz, Jazon czy Herakles?
Jak to jest być takim dzieckiem?
To właśnie się przydarzyło dwunastoletniemu Percy'emu Jacksonowi, który zaraz po tym, jak dowiedział się prawdy, wyrusza na niezwykle niebezpieczną misję. Z pomocą satyra i córki Ateny Percy odbędzie podróż przez całe Stany Zjednoczone, żeby schwytać złodzieja, który ukradł przedwieczną broń masowego rażenia - należący do Zeusa piorun piorunów. Po drodze zmierzy się z zastępami mitologicznych potworów, których zadaniem jest go powstrzymać. A przede wszystkim będzie musiał stawić czoła ojcu, którego nigdy nie spotkał, oraz przepowiedni, która ostrzegła go przed zdradą przyjaciela. [opis z okładki]
Czy Percy zdoła znaleźć piorun zanim rozpęta się wielka wojna bogów?
Co by było, gdyby Bogowie Olimpijscy wciąż żyli w XXI wieku? Co by było, gdyby nadal zakochiwali sie w śmiertelnikach i śmiertelniczkach i mieli z nimi dzieci, z których mogą wyrosnąć wielcy herosi - jak Tezeusz, Jazon czy Herakles?
Jak to jest być takim dzieckiem?
To właśnie się przydarzyło dwunastoletniemu Percy'emu Jacksonowi, który zaraz po tym, jak dowiedział się prawdy, wyrusza na niezwykle niebezpieczną misję. Z pomocą satyra i córki Ateny Percy odbędzie podróż przez całe Stany Zjednoczone, żeby schwytać złodzieja, który ukradł przedwieczną broń masowego rażenia - należący do Zeusa piorun piorunów. Po drodze zmierzy się z zastępami mitologicznych potworów, których zadaniem jest go powstrzymać. A przede wszystkim będzie musiał stawić czoła ojcu, którego nigdy nie spotkał, oraz przepowiedni, która ostrzegła go przed zdradą przyjaciela. [opis z okładki]
„Idź tam, gdzie prowadzi Cię
serce, inaczej utracisz wszystko.”
Zacznijmy może od fundamentalnej części każdej książki –
samego pomysłu na fabułę, która akurat w przypadku Ricka Riordana jest szeroko
zachwalana. Ja nie zamierzam tutaj odstawać od szeregu. Obsadzenie bohaterów
mitologicznych we współczesnych realiach okazało się strzałem w dziesiątkę i
choć ta tematyka nie jest niczym nowym, to Rick Riordan przenosi ten gatunek na
zupełnie nowy poziom. Oprócz genialnych wątków zaczerpniętych ze starożytnej
Grecji, fabuła obfituje w wiele zwrotów akcji i mnóstwo przygód. Bohaterowie
napotykają na swojej drodze mnóstwo przeszkód, na każdym kroku coś ich
zaskakuje i/lub próbuje zabić. Przyjaciele są w stanie pokonać wszystko i tutaj
ukazuje się trochę naiwności – niektóre wydarzenia mogą wydać się trochę
naciągane, lecz pewnie jest to spowodowane grupą wiekową, do które kierowana
jest książka. Tak samo mogę uargumentować stosunkowo prosty język autora. Brak
tutaj górnolotnych wyrażeń, czy rozbudowanych opisów. Zamiast tego znajdziemy
mnóstwo zabawnych dialogów, które trafią do odbiorcy w każdym wieku. Jako
okoliczności łagodzące podaję fakt, że narratorem jest zaledwie dwunastoletni
chłopiec, a akurat jeśli patrzeć z tej strony, bez oporów można przyznać
autorowi plusika za doskonałe wczucie się w głównego bohatera.
„(...) Zeus i Posejdon się
pokłócili. Jak zwykle poszło o to samo: "Matka Rea kochała cię
bardziej", "Katastrofy powietrzne są lepsze od morskich" itd.”
Zalet serii o Percym Jacksonie można by było wymieniać
wiele, jednak do tych najważniejszych należy zaliczyć niezwykłą scenerię
opowieści. Nawet pomimo tego, że przez większą część książki bohaterowie
przemieszczają się, to najbardziej zapada w pamięć Obóz Herosów. Te dwanaście
domków, areny, stajnie, brzeg jeziora, a także cała społeczność półbogów,
satyrów, nimf i driad tworzy specyficzny klimat, którego nie da się zapomnieć.
Najwięcej sympatii zdobywają oczywiście wspomniani półbogowie, w szczególności Percy Jackson, zresztą jak na głównego bohatera przystało. Percy wciąż ściągający na siebie kłopoty, Anna beth ze swoim charakterkiem oraz nieco niezdarny Grover to jak dla mnie trio idealne. Paczka dzieciaków ratujących wspólnie świat może wydawać się zagraniem oklepanym, typowym dla młodzieżówek, schematem nawiązującym do innej popularnej trójki, ale Rick Riordan dodaje bohaterom wspaniałą historię, w której przeznaczenie gra niemałą rolę…
„Bardzo chciałbym móc powiedzieć,
że w drodze na dół nachodziły mnie głębokie przemyślenia i doznawałem nagłych
objawień, że pogodziłem się z własną śmiercią, śmiałem się śmierci w twarz
itd.A tak naprawdę to jak było? Naprawdę myślałem po prostu
„Aaaaaaauuuuuuaaaaaaa!”
Podsumowując, mówcie, co sobie chcecie, ja i tak nadal będę
ubóstwiać książki Riordana. Moją sympatię zaskarbiło sobie już na starcie
nawiązanie do wątków mitologicznych. Nawet pomimo kilku niedociągnięć, jak dla
mnie „Złodziej pioruna” już zawsze będzie książką genialnie napisaną. Nieliczne
minusy skutecznie przyćmiewa duża dawka humoru. Zdaję sobie sprawę, że nie
można nazwać tej opinii obiektywną - do
przeczytania książek z tej serii już od dawna mnie namawiano, więc oczywiście
oczekiwania były wysokie. Sama byłam tym zaskoczona, ale autor tylko podniósł
sobie poprzeczkę, więc od razu musiałam zdobyć kolejne części. Ale czy to moja
wina, że Rick Riordan pisze tak fantastyczne książki?
Ostatnio czytałam Złodziej pioruna i totalnie zakochałam się w Percym Jacksonie :)
OdpowiedzUsuńKusie mnie, ale jak moje dziecko będzie na mnie patrzeć , kiedy dobiorę się do jej lektury
OdpowiedzUsuńPopatrzy, pozazdrości, a później pożyczy książkę :D
Usuńchyba w końcu się skuszę na tę serię ;)
OdpowiedzUsuńOd zawsze chcę zapoznać się z twórczością tego autora i mam nadzieję, że niedługo uda mi się to zrobić.
OdpowiedzUsuńCzytałem już tę książkę i również bardzo mi się ona spodobała! :) Muszę jak najszybciej zapoznać się z kolejnymi częściami tego cyklu, jak i z innymi seriami pana Riordana. ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
R
Ciekawa recenzja. Mnie jakoś nigdy do tej serii nie ciągnęło... Ale jeśli mam sobie odpowiedzieć na pytanie co ludzie w tym widzą, to chyba w końcu powinnam przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam całą serie. Polecam :)
OdpowiedzUsuńJa totalnie ześwirowałam na punkcie Percy'ego Jackson'a ;) Mimo że mam już 17 lat :P Serię pana Riordan'a umieściłam nawet na pierwszym miejscu moich ulubionych serii (http://totallbooknerd7.blogspot.com/2013/08/5-najlepszych-serii-ever.html ), na równi z Olimpijskimi Herosami, których również polecam :) Gratuluję takiego ciekawego bloga i zapraszam do siebie, C. :>
OdpowiedzUsuń