Źródło |
Tytuł: Wierna
Oryginalny tytuł: Allegiant
Autor: Veronica Roth
Tłumaczenie: Marta Czub
Seria: Niezgodna (tom 3)
Wydawca: Amber
Liczba stron: 351
Tak mi się wydaje, że dla niektórych książek byłoby lepiej,
gdybym recenzję pisała zaraz po lekturze. Na szczęście jednak z natury jestem
osobą leniwą, dlatego mnóstwo czasu, żeby sobie pomyśleć o „Wiernej” Veronici
Roth.
Altruizm (bezinteresowność), Nieustraszoność (odwaga),
Erudycja (inteligencja), Prawość (uczciwość), Serdeczność (życzliwość) – to
pięć frakcji, na które podzielone było społeczeństwo zbudowane na ruinach
Chicago. Każdy szesnastolatek przechodził test predyspozycji, a potem w krwawej
ceremonii musiał wybrać frakcję. Ten, kto nie pasował do żadnej, zostawał
uznany za bezfrakcyjnego i wykluczony.
Ten, kto łączył cechy charakteru kilku frakcji, był NIEZGODNY – i musiał być wyeliminowany...
Ale to już przeszłość. Społeczeństwo frakcyjne, w które Tris tak wierzyła, legło w gruzach – podzielone walką o władzę, naznaczone śmiercią i zdradą. Jednego tyrana zastąpił drugi. Miastem rządzą niepodzielnie bezfrakcyjni. Tris wie, że czas uciekać. Lecz jaki świat rozciąga się poza znanymi jej granicami? Może za murem będzie mogła zacząć z Tobiasem wszystko od nowa, bez trudnych kłamstw, podwójnej lojalności, bolesnych wspomnień? A może poza miastem nie ma żadnego świata…
Ten, kto łączył cechy charakteru kilku frakcji, był NIEZGODNY – i musiał być wyeliminowany...
Ale to już przeszłość. Społeczeństwo frakcyjne, w które Tris tak wierzyła, legło w gruzach – podzielone walką o władzę, naznaczone śmiercią i zdradą. Jednego tyrana zastąpił drugi. Miastem rządzą niepodzielnie bezfrakcyjni. Tris wie, że czas uciekać. Lecz jaki świat rozciąga się poza znanymi jej granicami? Może za murem będzie mogła zacząć z Tobiasem wszystko od nowa, bez trudnych kłamstw, podwójnej lojalności, bolesnych wspomnień? A może poza miastem nie ma żadnego świata…
Lecz nowa rzeczywistość jest jeszcze bardziej przerażająca. Nowe szokujące
odkrycia zmieniają serca tych, których kocha. Raz jeszcze Tris musi dokonać
niemożliwych wyborów - odwagi, wierności, poświęcenia i miłości. Bo tylko ona
może przeszkodzić kolejnemu rozlewowi krwi… [źródło: lubimyczytac.pl]
I doszłam do wniosków takich, że jednak wcale tak wspaniale
nie było. Zaraz po przeczytaniu książki byłam nią zachwycona (chociaż bardziej
pasowałoby słowo „zauroczona”, ale o tym za chwilę) i byłabym skłonna wystawić
nawet dziewiątkę, ponieważ w zwieńczeniu trylogii „Niezgodna” znalazłam to,
czego usilnie wypatruję w młodzieżówkach, czyli przede wszystkim wartkiej akcji
w parze z ciekawymi bohaterami. Na pierwszy rzut oka, obydwa elementy w
powieści się znajdują, co w mojej skali już i tak plasuje książkę na
przyzwoitym poziomie. Co tu dużo gadać, spory wkład w moją miłość do serii miał
też Tobajas i jego związek z Tris, której z kolei zazdrościłam tej bliskości z
Tobajasem (forever alone). Co jednak sprawiło, że zmieniłam zdanie i zbijam
ocenę w dół o kilka stopni punktowych? Troszkę tego będzie, więc zacznijmy od
początku.
Na pierwszej stronie „Wiernej”, jako swego rodzaju otwarcie,
możemy sobie przeczytać fragment manifestu Erudycji, czyli frakcji szeroko pojętej
mądrości. Uznajmy to za swoisty żart, ponieważ dawno nie widziałam, żeby w
książce znajdowało się tyle dziur fabularnych i niedomówień. Tajemnicą dla mnie
jest, czemu tę książkę otwiera tekst ku chwale logicznego myślenia.
Zaraz potem autorka poświęca kilka stron na wyjaśnienie po
łebkach sytuacji, jaka panuje w danym momencie w mieście. Wiecie, frakcje
upadły, bezfrakcyjni się panoszą, a Evelyn kształtuje Chicago według własnego
widzi-mi-się. Sielanka, dlatego bohaterowie na spontana decydują się na
wycieczkę. Za płot. Czemu nie! Wszystko jest najzupełniej w porządku, a przecież
nikt się nie domyśla, że bohaterowie za chwilkę wrócą, żeby naprawić sytuację w
jakiś racjonalny sposób.
Jedną martwą postać (wszakże nic tak nie ożywia akcji jak
trup!) i stosunkowo łatwe przejście przez płot później, oglądamy sobie świat na
zewnątrz, co teoretycznie powinno być dla Tris i Tobajasa wydarzeniem
szczególnym, bo sami spędzili przecież całe życie w mieście. Wiecie, to trochę
jak ja, takie biedne miejskie dziecko. Urodziłam się w mieście, wychowałam się
w mieście, a na wakacje wyjeżdżam do innego miasta. Ale ja przypłaciłam to
alergią na wszystkie możliwe roślinki, a zmiana środowiska nie robi na Tris i
Tobajasie żadnego większego wrażenia.
To była ta bardziej racjonalna część książki. Dalej autorka
próbuje wcisnąć jakiś zupełnie nowy wątek, który jakieś tam połączenie z dwoma
poprzednimi tomami ma, ale ogólnie jest od czapy, bo Roth zamiast zająć się
zwalczaniem problemu pomiędzy zwolennikami frakcji i bezfrakcyjnymi, postanawia
wplątać w akcję (a właściwie, to zmienić kompletnie ogólne zamierzenie fabuły) NOWY konflikt. Więcej nie zdradzę, bo to byłby już
spoiler, a, jak wszyscy wiedzą, ja jestem miła.
Uwaga, dobra nowina: Tobajas wciąż jest ciachem. Fanki
padają z zachwytu, czyli cel został osiągnięty. Sukces!
Naprawdę, bardzo bym chciała napisać, że „Wierna” to cudowne
zwieńczenie trylogii, że będę wspominała ją z łezką w oku (dobra, przyznaję się,
przy epilogu zrobiło mi się smutno). I pewnie tak właśnie bym napisała, ale na
szczęście długie podróże (22 godziny a autokarze!) sprzyjają przemyśleniom, tak
więc mogę sformułować jednoznaczną opinię: przeczytać można, ale, jakby to
ująć, bez fajerwerków.
MOJA OCENA: 5/10
Tylko 5? ;_; Tobajas nie uratował sprawy jak widzę! Postaram się napisać recenzję zaraz po przeczytaniu, by tą 9 wystawić ;D
OdpowiedzUsuńPjona! My, miejskie dzieci powinniśmy się łączyć!
Pjo... Apsik...na!
UsuńSłyszałam i dobre rzeczy o tej serii, i złe, ale jestem zdeterminowana i kiedyś, w bliżej nieokreślonej przyszłości chcę się zabrać za te książki, tak z ciekawości po prostu. :)
OdpowiedzUsuńPierwsza część jest genialna, druga właściwie jej nie ustępuje, a trzecia... mi zabrakło słów, aby to opisać. Naprawdę.. jak dla mnie była to z najgorszych książek jakie czytałam. Być może to dlatego, że znając poprzednie tomy spodziewałam się czegoś innego, lepszego. Po przeczytaniu chciałam o niej jak najszybciej zapomnieć. Jak dla mnie ta seria skończyła się na drugiej części i wolę myśleć, że ta trzecia dopiero będzie, a nie, że już jest i nawet ją czytałam, że się tak rozczarowałam.
OdpowiedzUsuńznaczy wiesz. ciężko byłoby napisać recenzje od razu, skoro siedziałaś w autobusie :))
OdpowiedzUsuńi miałam o wiele chłodniejsze uczucia już przy pierwszym tomie XD
Wreszcie ktoś mnie rozumie :')
UsuńBo wiesz, w autokarze nie było internetu. od tego się podobno umiera.
Okładka okropna! :) A serie chciałabym przeczytać :)
OdpowiedzUsuńCała seria moim zdaniem jest beznadziejna.
OdpowiedzUsuńKsiążka jest super, ale jak na zakończenie serii jest trochę słaba. Szału nie było.
OdpowiedzUsuńMam pytanie gdzie jest opisane jak wyglada Evelyn? Ktora książka i najlepiej rozdział albo strona byłabym wdzięczna
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, nie pamiętam :(
Usuń